
Grupa siedmiu najbogatszych państw świata, Australia, a także koalicja państw w ramach Unii Europejskiej dały zielone światło dla ograniczenia cen rosyjskiej ropy. Nikt nie powinien kupić baryłki ropy Ural za więcej niż 60 dolarów.
Limit cenowy będzie dotyczył rosyjskiej ropy importowanej tankowcami. Niektóre kraje Unii Europejskiej, które są uzależnione od dostaw rosyjskiej ropy rurociągami, wynegocjowały wyłączenie. Egzekwowanie limitu cenowego będzie dość proste. Każdy, kto będzie chciał kupić od Rosjan droższy surowiec, nie będzie mógł otrzymać za niego transportu ani ubezpieczenia.
Inne kraje też mogą się przyłączyć
G7, UE i Australia szacują, że do embarga dołączą także inne kraje spoza grupy G7. Ograniczenie cen zacznie obowiązywać od 5 grudnia.
Celem jest zmniejszenie dochodów Rosji
Rzecznik Kremla Dmitrij Peskow powiedział, że Rosja „nie akceptuje limitu cen” i nastąpią kroki odwetowe. „Od tego roku Europa będzie żyła bez rosyjskiej ropy” – dodał Peskow. Ograniczenie cen ma na celu zmniejszenie dochodów Federacji Rosyjskiej ze sprzedaży ropy, a tym samym ograniczenie źródeł finansowania wojny na Ukrainie. Według strony rosyjskiej środek ten przyczyni się jedynie do niepewności na rynkach i ostatecznie do wzrostu ceny ropy na rynku światowym.