
Cena bitcoina pogrążyła się dziś na blisko dwumiesięczne minimum w pobliżu 26 tysięcy dolarów. Najbardziej znana kryptowaluta osłabia się już od dłuższego czasu – w czwartek jej cena spadła poniżej 27 tysięcy dolarów, a dziś kontynuuje spadek. Rynek kryptowalutowy boryka się z wieloma wyzwaniami, takimi jak niska płynność i pęknięcia regulacyjne w Stanach Zjednoczonych. Jednak makroekonomia również wpływa na nastroje, podała telewizja CNBC.
Tuż po godzinie 13:00 CET, bitcoin w ciągu ostatnich 24 godzin zdeprecjonował się o około cztery procent i zawisł w okolicach 26 377 dolarów, jak podaje specjalistyczny serwer CoinDesk. Na początku handlu w Europie kryptowaluta spadła aż do 26 150 dolarów, najniżej od 17 marca. Druga największa kryptowaluta, eter, straciła ponad trzy procent do około 1.767 dolarów. Wartość bitcoina wzrasta o około 59 procent od początku roku. Cena podlega jednak silnym wahaniom, potęgowanym przez niską płynność.
Nastąpił „niezwykły spadek głębokości rynku” dla bitcoina, zauważyła analityk Clara Medalie z Kaiko. Głębokość rynku odnosi się do zdolności rynku do absorbowania dużych zleceń kupna i sprzedaży. Jeśli głębokość rynku jest niska, to stosunkowo małe zlecenia mogą spowodować znaczny ruch cen w jedną lub drugą stronę.
Według Bloomberga, firmy Jane Street i Jump Crypto wycofują się z handlu kryptowalutami w Stanach Zjednoczonych z powodu rosnącej presji ze strony tamtejszych regulatorów. Obie firmy, które dostarczały środki kupującym i sprzedającym, były jednymi z głównych animatorów rynku. Sytuacja płynności może się pogorszyć.
Płynność była głównym problemem dla rynków kryptowalutowych od czasu zamknięcia Silvergate i Signature Bank. Były to dwie kluczowe platformy, których ludzie używali do dokonywania zakupów na rynku kryptowalut.
Źródło: CTK