Ceny konsumpcyjne we Włoszech wzrosły w czerwcu o 6,7% rok do roku. Tempo wzrostu spowolniło z ośmiu procent w maju i było najniższe od 14 miesięcy, dzięki słabszemu wzrostowi cen energii i niższym kosztom transportu.
Słabnąca presja
Dane z trzeciej co do wielkości gospodarki strefy euro sugerują, że presja cenowa w regionie może słabnąć. Inflacja we Włoszech pozostaje jednak znacznie powyżej celu Europejskiego Banku Centralnego wynoszącego dwa procent. Szefowa EBC Christine Lagarde wskazała we wtorek, że bank będzie nadal podnosił stopy procentowe w strefie euro.
Perspektywa dalszego zacieśniania polityki pieniężnej spotkała się jednak z natychmiastową krytyką ze strony dwóch włoskich wicepremierów. Najbardziej stanowczy był Matteo Salvini, który powiedział, że polityka EBC jest „bezsensowna i niebezpieczna”. Dziś do krytyki przyłączyła się sama premier Włoch Giorgia Meloni, nazywając działania banku centralnego „uproszczeniem”.
Pogorszenie dynamiki
Wypowiedzi najwyższych włoskich urzędników wskazują na stan rzeczy, w jakim znajduje się obecnie kraj. Utrzymujące się wysokie ceny podstawowych produktów żywnościowych, takich jak makarony, pomidory i oliwa z oliwek, stanowią problem dla rządu, który zwlekał z zakończeniem działań mających na celu pomoc rodzinom i przedsiębiorstwom dotkniętym kryzysem energetycznym. Wyższe koszty zaciągania pożyczek w celu ograniczenia inflacji obciążają napięte finanse publiczne kraju, szkodząc konsumentom jako pożyczkobiorcom i podatnikom, mając jednocześnie negatywny wpływ na wzrost gospodarczy. Główne włoskie stowarzyszenie przedsiębiorców ostrzegło wcześniej w tym tygodniu, że gospodarka wykazuje oznaki słabnącego tempa, wskazał Bloomberg.
Źródło: Czeskie Biuro Prasowe