Szalona jazda na rynku kryptowalut trwa. Najpierw kolejny spadek, potem szybkie odreagowanie

Gdy pojawił się krzyk, że giełda kryptowalut FTX ma problem z wypłacalnością, na rynkach zapanowała panika, a kryptowaluty swobodnie spadały na ziemię.

Poczynania wokół jednej z największych na świecie giełd kryptowalutowych ewoluują w nieoczekiwanym kierunku. O ile jeszcze w połowie tygodnia wydawało się, że pomocną dłoń do giełdy kryptowalut FTX złoży jej konkurent Binance, o tyle w czwartek sytuacja uległa zmianie.

Problem z wypłacalnością FTX

Gdy pojawił się krzyk, że giełda kryptowalut FTX ma problem z wypłacalnością, na rynkach zapanowała panika, a kryptowaluty swobodnie spadały na ziemię. Bitcoin stracił ponad 10 procent swojej wartości. Uspokojenie nastąpiło po tym, jak właściciel konkurencyjnej giełdy kryptowalutowej Binance, chiński miliarder Zhao, powiedział na Twitterze, że może przejąć FTX.

Decyzja Binance spowodowała kolejny spadek kryptowalut

Jednak już następnego dnia stało się jasne, że Binance odda FTX w swoje ręce. Stwierdzono to po przestudiowaniu szczegółów ewentualnej transakcji. To zadziałało jak kolejny detonator na kryptowaluty i spadek trwał dalej. Bitcoin znalazł oparcie przy poziomie 16 tysięcy dolarów. Podczas czwartkowego handlu nastąpił jednak zwrot i kryptowaluty zaczęły rosnąć, Bitcoin okrzepł o ponad 12 proc.

Kryptowalutom pomogły lepsze od oczekiwań zmiany inflacji w USA, ale także wiadomość, że inny chiński przedsiębiorca, Justin Sun, może uratować giełdę FTX. Sun jest założycielem ekosystemu blockchain Tron i zaoferował FTX pomocną dłoń, jak podaje portal Coindesk.com.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj